Były zimne noce, a deszcze zbytnio rozmoczyły glebę. Najszybciej rosłą trawa i chwasty. Gdy nadejdą cieplejsze dni i szybciej będą kiełkować nasiona, to wtedy coś wsieję.
Jeden gospodarz już pasie krowy na łące (7 sztuk), przyleciała pliszka, jaskółka, to wnet przybędzie kukułka. Kwitną i pachną cudnie czeremchy. Zieleń majowa jest arcydelikatna i sprawia wrażenie ulotnej. Ptaki śpiewają najpiękniej jak potrafią. Kapliczki przydrożne są umajone, wszak to miesiąc poświęcony Matce Bożej.
Trzeciego maja pojechaliśmy na sumę, zostawiając naszą kotkę w domu. Uroczystość nie trwała długo, więc byłam zadowolona, że obiad zjemy wcześniej. Przekręciłam klucz w zamku drzwi garażowych, nacisnęłam klamkę i…nie otworzyłam!!! Zawołałam męża do pomocy, a on zniesmaczony stwierdził, że pewnie trzasnęłam mocno drzwiami podczas zamykania i wewnętrzna zapadka zablokowała drzwi.
Obeszliśmy dom: drzwi główne były zamknięte, a klucz pozostał w zamku. Totalna klapa, nie wejdziemy!
„ Jak to się stało?” - mruczał niezadowolony mąż.
Obchodząc dookoła dom jeszcze raz usłyszałam żałosne miauczenie kotki za drzwiami garażowymi. Pomyślałam, że to właśnie ona stała za opuszczeniem drzwi zapadki. Musiała skakać na klamkę, chcąc otworzyć sobie drzwi i przy okazji zamknęła wajchę. Kot lamentował, a mąż deliberował jak dostać się do domu a mnie kiszki marsza z głodu grały.
Wrzasnęłam na Andzię: „teraz kocie podnieś wajchę, to wyjdziesz na łąkę, a my wejdziemy do domu”. W odpowiedzi kot jęczał za drzwiami, a my klęliśmy w żywy kamień stojąc przed drzwiami.
W pewnym momencie usłyszałam głos męża: „popchnij mi tyłek!”. Parsknęłam śmiechem, zrobiłam, czego żądał i po pół godzinie byłam w domu, a kot umknął w pole. Dostaliśmy nauczkę, że kota nie zostawia się samego w domu, nie zabezpieczając sobie wejścia.
Nie pamiętam całego menu obiadowego, tylko same szparagi białe do drugiego dania. Wszak sezon na nie już się zaczął. Grubo obrane i z odłamanymi na 2 cm końcówkami, ugotowane w osolonej i posłodzonej wodzie, z dodatkiem masła, smakują tak wybornie, że można by je traktować, jako deser. Jedzmy szparagi, to dobre źródło witamin o tej porze roku!
Lucyna Magierowska - potrawyregionalne.pl
© JM Media 2017. All rights reserved.
|