A wołowina! Z bydła rogatego - z wolców, wołów, krów, jałowic…
A cielęcinka, a jagnięcinka, ratunku, tłuszcz, cholesterol, samo zdrowie, kalorie dobre, czy złe?
Stuka, to pozywiynie dlo chłopa, co cięzko robi! Bedzies kosił od rania do nocy o klusce z kisconkom (kwaśnym mlekiem)?
Kosiorz musi zjeść pół barana coby mioł siłe do kośby i do obsługi pościelnyj. No do tego po coś sie zynił. A obecnie do wytargowania 500 plus. Choć szczerze powiedziawszy to nie widzę ja ani kosiarza, ani żniwiarza, wszystko robi maszyna. Co nie przeszkadza dobrze pojeść.
O jedzeniu i przyrządzaniu potraw lobię napisać, trochę pocyganić, pofantazjować, ale wciąż mi chodzi po starym łbie, że te mięska żeby je pożreć, zamordować trzeba żyjątko. A one pachną, sycą, cieszą oko i brzuch, dodają sił, sławę przynoszą kucharce i kucharzowi.
(Tu następuje opis mordowania zywiny przez doświadczonych rzeźników, czyli po naszemu kolacy. Nie mogę tego opisywać literami bo jako mieszkanka wsi, uczestniczyć musiałam w zabijaniu, wytwarzaniu kiszek i salcesonów, a nawet w pierwszej fazie, kiedy to milutkie stworzonko z ogonkiem dostawało w łeb. Napisać chcę o pewnym panu rzeźniku, który wiele lat wytwarzał nam kiełbasy i dzielił, marynował, solił i zalewał smalcem pożywienie pochodzące ze zwierząt).
Otóż pan rzeźnik lubił sobie popić, bez tego nie razbierosz, hej… Po wstępnych kieliszkach opowiadał gdzie i co zabijał i w jaki sposób. Po kolejnych, opowiadanie zaczynało krwawić, zwierzęta uciekały, i tak dalej. Po dalszych kilku zaczynał ryczeć, płakać rzewnie, jęczeć, opowiadania były coraz krwawsze i okrutniejsze, choć fachowcem był dobrym i starał się szybko „to” zrobić. Potem już wył i oskarżał się - straszny ze mnie morderca! Ile ja zabrałem życia radosnym, niewinnym stworzeniom! I doszło to tego, ze koledzy nie chcieli z nim pić! Choć stawiał, fundował, darował, za darmo kolał! Ludzie boscy! Do tego doszło, że bary GS w okolicy pustoszały gdy pojawiał się nieszczęsny Michał rzeźnik bardzo dobry fachowiec i opowiadacz...
W dorosłym życiu JA kupuję 2 kila schabu, przyrządzam z kiszonymi ogórkami, albo po sztygarsku i udaję, że nie wiem skąd się toto smaczne bierze...
Wanda Czubernatowa - potrawyregionalne.pl
© JM Media 2017. All rights reserved.
|