Ciepła kołdra Ludwika i nalewka z malin na mroźne zimowe wieczory

Nie ma co ukrywać. Pogoda pod koniec roku czy na początku nowego zazwyczaj nie rozpieszcza nas zbytnio. Z tego powodu okres od późnej jesieni do przedwiośnia nie należy do szczególnie lubianych. Oczywiście nie mam na myśli prawdziwej, śnieżnej zimy. Gdy wkoło biało, świeci słońce, nad wszystkim panuje syberyjski wyż i, mimo, bywa i siarczystego mrozu, każdy chce wyjść choć na spacer. O urlopie w górach czy weekendowym wypadzie na narty nawet nie wspomnę. Taką zimę kochamy i wszyscy na taką czekamy. Niestety zdarza się ona coraz rzadziej.

 

Zmiany klimatyczne w połączeniu z naszym położeniem geograficznym sprawiają, że białe Święta czy wypady z dzieckiem na sanki coraz szybciej przechodzą do sfery wspomnień. W zamian dostajemy tygodnie szarugi, przejmującego zimna, wietrzne, ze wszechogarniającą wilgocią. Zwyczajnie w taką pogodę odechciewa się żyć i coraz więcej jest dni, w które marzymy tylko, by jak najszybciej znaleźć się w domu. Najlepiej w łóżku pod ciepłą kołdrą.

 

Pomysł z łóżkiem i kołdrą jest ze wszech miar wart realizacji. Oczywiście obowiązki zawodowe czy rodzinne, czy milion innych życiowych przyczyn zazwyczaj pokrzyżują nam te wspaniałe plany. Ale nie mogą w żadnym razie przeszkodzić nam w przygotowaniu się do ich realizacji.

 

Podstawą będzie tu ciepła, zimowa kołdra. W tej chwili wybór na rynku jest ogromny. Kołdry wełniane, z wypełnieniem z tworzyw sztucznych, bawełniane, z włókna alpaki, kołdry puchowe czy ostatnio bardzo modne kołdry bambusowe. Powszechnie uważane za produkt wysoce ekologiczny. O tym ostatnim raczej należy wątpić, mając na uwagę ilość chemii potrzebnej do uzyskania z bambusa celulozy i przetworzenia jej w miękkie, przyjemne włókno. Ale skoro chodzi o realizację naszych marzeń o ciepłym łóżku, a nie o ratowanie klimatu, to i kołdry bambusowe będą odpowiednie.

 

Wybór rodzaju kołdry to głównie kwestia indywidualnych upodobań. Osobiście polecam „pójście w klasykę” i wybór kołdry puchowej, z gęsiego lub kaczego pierza. Nasze prababki pewnie gromko wyśmiały by się z takich pomysłów jak kołdra z bambusa. Przecież od wieków wiadomo, że najlepsza i najcieplejsza jest porządna pierzyna! A co wybrać z szerokiej gamy pierzastych produktów? U mnie sprawdziła się znakomicie zrobiona z gęsiego puchu kołdra Ludwika, kupiona w internetowym sklepie z pościelą Pościel To. Tę sprawdziłam, więc mogę polecić. Domyślam się jednak, że przez szaloną konkurencję na rynku wyroby innych producentów nie ustępują Ludwice poziomem.

 

Tak jak napisałam, podstawa to kołdra. Ale przecież podstawy są po to, by na nich budować. Nie możemy więc poprzestać na zakupie kołdry. Tu potrzeba czegoś więcej! Ktoś pewnie pomyśli o dobrej książce, jako strawie dla duszy. Oczywiście, książka się przyda, ale jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie coś, co wesprze nie tylko naszego ducha, ale wespół z kołdrą także nasze ciało. Cóż to takiego? Tu nie ma kłopotu z wyborem jak przy kołdrach. Faworyt jest tylko jeden. Tradycyjna nalewka z malin!

 

Przepis na sporządzenie tego ponadczasowego specjału znajdziecie oczywiście na naszym blogu, w dziale nalewki – Nalewka z malin. Tam też możecie przeczytać o zbawiennym wpływie nalewki malinowej na nasz organizm i jego odporność. Dodam tylko, że ze względu na zawartość alkoholu to także doskonały antydepresant, godzien polecenia na jesienne i zimowe szarugi. Musimy jednak pamiętać o rozsądnym dawkowaniu specyfiku, gdyż łatwo popaść w, nazwijmy to, hiperwitaminozę.

 

Co do naszego przepisu na nalewkę z malin nie jest on kanoniczny i dopuszczalne są od niego odstępstwa.  Może jedna buteleczka z dodanym imbirem, może z odrobiną miodu? Możliwości jest wiele. Warto poeksperymentować, bo chodzi tu o nasze zdrowie. Poeksperymentować to raz, a wykazać się zapobiegliwością to drugie. Nie bądźmy mądrym Polakiem po szkodzie. Przygotujmy nalewkę zawczasu latem, zanim nadejdą jesienne słoty. Ze świeżych jagód prosto z ogródka. Nalewka przyrządzona zimą z jakichś mrożonek czy podobnych „wynalazków” to już nie będzie to samo.

 

 

Author: Kuba redaktor potrawyregionalne.plPasjonat gotowania oraz fan tradycyjnych potraw regionalnych.

Pasjonat gotowania oraz fan tradycyjnych potraw regionalnych.