Łacińska nazwa pochodzi od rzymskiego miasta Nepeti słynącego z upraw tej rośliny. Już w starożytności stosowana była jako roślina przyprawowa i lecznicza.
Polska nazwa tego zioła ma ścisły związek z kotami, które u tych zwierząt wywołuje działania całkowicie odwrotne niż u ludzi. Zawarty w kocimiętce olejek eteryczny (nepetalakton) powoduje u kotów euforię silniejszą od rui, trwającą nawet kwadrans. Koty tarzają się w zielu kocimiętki niszcząc w amoku jej krzaczki.
Źródłosłowu lokalnej, gwarowej nazwy ”madra”, spotykanej w Beskidzie Sądeckim, nie udało nam się ustalić.
Badania entomologów z Uniwersytetu Stanowego Iowa dowiodły, że olejek z kocimiętki zniechęca komary około dziesięć razy skuteczniej niż środki chemiczne zawarte w preparatach do odstraszania owadów. Podobne działanie zaobserwowano także w przypadku karaluchów i termitów.
Zastosowanie:
Świeże liście można dodawać do mięs (szczególnie do baraniny), bowiem nadają im lekko miętowego aromatu..
Jest także składnikiem herbat ziołowych.
W lecznictwie ludowym przygotowywano z niej napary podawane przy przeziębieniach i kaszlu (zawiera spore ilości witaminy ”C”) - działa napotnie nie powodując wzrostu temperatury ciała.
Ma także działanie uspokajające, podobne do melisy, z którą często bywa mylona.
Kilka kropel naparu z kocimiętki skutecznie usuwa kolkę u małego dziecka.
Napary stosowano także na bóle głowy i dolegliwości żołądkowe (działanie lekko przeczyszczające).
Płukanie głowy naparem łagodziło podrażnienia skóry, a okładania rozgniecionymi liśćmi i kwitnącymi pędami siniaków i stłuczeń powodowało szybsze ich znikanie.
Tekst i foto:
Andrzej Mikołajewicz - potrawyregionalne.pl
© JM Media 2012. All rights reserved. |