Witam,
w odpowiedzi na prośbę dotycząca przepisu na zupę z serwatki przesyłam przepis i zdjęcia
Pozdrawiam serdecznie
Edyta Szast
Zupa z serwatki i kaszy gryczanej serwowana była w mojej rodzinie od pokoleń. Gotowali ją też sąsiedzi, pamiętały sąsiadki mojej babci, lecz nikt oprócz niej, już za czasów mojego dzieciństwa, jej nie gotował. Babcia gotowała tylko słodką wersję. Opowiadała, że pokolenie jej mamy gotowało też słoną i oczywiście - na szczęście - dopytałam o przepis.
Słodka wersja serwowana była też na stolach zubożałej szlachty zaściankowej, jako zupa na śniadanie lub drugie śniadanie. W biedniejszych, chłopskich rodzinach była to zupa na obiad. W jeszcze biedniejszych nie dodawało się kaszy, lecz ziemniaki. Wersję słodką można jeść na zimno - jako chłodnik.
Nie wiem z jakiego regionu pochodzi zupa serwatkowa. Nie wiem też jak stary jest ten przepis. Obecność kaszy gryczanej może wskazywać na moje rodzinne tereny, czyli Zamojszczyznę, a korzenie może mieć ukraińskie lub galicyjskie. Nie słyszałam jednak o tej zupie na Ukrainie.
Wiem, że gotowało się ją na terenach - mniej więcej - obecnego województwa lubelskiego.
Nazwa zupy, z jaką się spotkałam to - po prostu - „Serwatka”.
SERWATKA NA SŁODKO.
Wykonanie:
jedną szklankę kaszy gryczanej ugotować do miękkości w dwóch szklankach wody, ale nie rozgotować. Zalać około czterema szklankami serwatki, doprowadzić do wrzenia, dodać cukier do smaku (ma być lekko osłodzona).
Zagęścić łyżką mąki żytniej rozprowadzonej w pół szklance wody. Zagotować. Dodać około 20 dag pokruszonego twarogu.
Możniejsi dodawali sok, albo/i skórkę z cytryny.

Babcia wspominała jeszcze o wersji z zacierkami, ale sama nie była do niej przekonana mówiąc, iż powstała dlatego, że niedoświadczona gospodyni wlewając wodę nieumiejętnie rozprowadzoną z mąką - przez przypadek - zrobiła grudki.
Jej mama - czyli moja prababcia - jeśli spotykała się z taką wersją zupy u sąsiadów, właśnie tak komentowała historię klusek w zupie.
Tu wspomnę jeszcze, że moja prababcia była znakomitą kucharką i zielarką, a z jej zapisków korzystam chętnie do dziś.
SERWATKA NA SŁONO Z ZIEMNIAKAMI.
Wykonanie:
pół szklanki kaszy gryczanej ugotować w dwóch szklankach wody, z kilkoma ziemniakami pokrojonymi w kostkę posolić i postępować jak w przypadku zupy na słodko.
Dodatkowo zrobić skwarki ze słoniny. Pod koniec smażenia skwarek wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę i zrumienić.
Zupę nalać na talerze tuż przed podaniem.

Obie zupy jedzone były z chlebem. Gotuje tą na słodko, przynajmniej raz w roku - jest to przysmak mojej mamy. Mnie... nie smakuje.
Tę na słono ugotowałam, specjalnie dla Internautów portalu potrawyregionalne, po raz pierwszy w życiu. Muszę przyznać, że jestem nią miło zaskoczona. Chętnie ją powtórzę - niebawem!

W lipcu wybieram się na „Jarmark Galicyjski” i będę m. in. tę zupę promować.
Tekst i foto: Edyta Szast - Zamość
Od redakcji:
PIĘKNIE DZIĘKUJEMY PANI EDYTO !!!
|