Tam gdzie cie ponieśli nie ma ani jabłka na deser, ani nawet winogron, gruszki zwykłej ani wiśni z kompotu, żeby zrobić sałatkę owocową. Trzeba było uprzedzić jakoś, zastukać w okno, albo potłuc garnkami w szafce… - pisze Wanda Czubernatowa.
Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Stanisław Czubernat, mąż naszej znakomitej Autorki, człowiek niezwykle skromny i pogodny.
W tych jakże trudnych chwilach nasze myśli biegną do Raby Wyżnej, zanosząc Gaździnie Wandzie, najbliższym i całej rodzinie szczere wyrazy współczucia.